Czekać czy nie czekać…. w polskich sądach na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego?

Przedłużające się postępowania sądowe w Polsce

W polskich sądach czekamy długo na rozstrzygnięcie. Był to zawsze problem, niemniej reforma wymiaru sprawiedliwości wprowadzana przez obecny rząd zaowocowała wydłużeniem tego okresu nawet o kilkanaście miesięcy. Jak wynika z opublikowanego ostatnio Raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka na temat funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w latach 2015 – 2022, od 2015 r. długość postępowania sądowego w Polsce wzrosła o około 66%. Miały na to wpływ przede wszystkim ciągłe zmiany w sądownictwie utrzymująca się znaczna liczba wakatów sędziowskich, brak usprawnienia organizacji pracy sędziów, a w ostatnich dwóch latach ograniczenia pracy sądów wynikające z pandemii[1].

Orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie przewlekłości postępowań przed polskimi sądami 

Podobnie Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie orzekał, że Polska narusza art. 6 Konwencji, który gwarantuje prawo jednostki do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Ostatnio decyzja taka zapadła w sprawie Bieliński przeciwko Polsce (nr. 48762/19), która dotyczyła postępowania, jakie toczyło się na skutek odwołania od decyzji obniżającej świadczenie emerytalne[2].

Po raz kolejny ETPCz podkreślił, że długość postępowania musi być oceniana w świetle okoliczności konkretnej sprawy w oparciu o takie kryteria jak m.in. stopień jej skomplikowania, zachowanie stron jak też działanie odpowiednich organów państwa. Ponadto istotne jest, jakie znaczenie dla skarżącego ma jej rozstrzygnięcie. Z tego ostatniego względu szczególnie szybko powinny być rozpoznawane m.in. sprawy, w których doszło do pozbawienia wolności, jak też te, które dotyczą tak istotnych kwestii jak świadczenie emerytalne stanowiące podstawowe źródło utrzymania.

Odpowiedzialność państwa za zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości

Każde państwo ma obowiązek tak zorganizować swój system sądowniczy, aby niezależne sądy były w stanie zapewnić realizację prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Państwo ponosi odpowiedzialność nie tylko za przewlekłe rozpoznanie konkretnej sprawy, ale również za brak rozwiązań w sytuacji, gdy dochodzi w sądach do nagromadzenia spraw określonej kategorii. Tak się dzieje chociażby w przypadku kredytów frankowych czy odwołań od decyzji obniżających świadczenie emerytalne dużej grupie obywateli. Państwo ma więc obowiązek podjąć działania, które powinny doprowadzić do rozwiązania tego problemu, w tym polegające na zmianach w prawie, wprowadzeniu innej organizacji pracy sądów, czy przeznaczeniu odpowiednich środków budżetowych.

Rola Trybunału Konstytucyjnego w przedłużających się postępowaniach sądowych 

W orzeczeniu w sprawie Bieńkowski ETPCz wskazał na rolę, jaką w przedłużeniu postępowania odegrał Trybunał Konstytucyjny. Już w lutym 2018 r. skierowane zostało do niego pytanie prawne dotyczące zgodności z Konstytucją obniżenia świadczeń emerytalnych m.in. byłym milicjantom oraz pracownikom innych organów bezpieczeństwa. Pierwsza rozprawa przed TK została zaplanowana na 17 marca 2020 r., po czym przeniesiono ją na 21 kwietnia, kiedy to odroczono ją do 19 maja, a następnie do 2 czerwca, a termin ten zmieniono na 15 czerwca, kiedy to TK ponownie odroczył rozprawę do 18 sierpnia, kiedy to swoje stanowisko przedstawili Prokurator Generalny oraz przedstawiciele Sejmu, po czym wyznaczono posiedzenie na 11 września, które przełożono na 06 października, kiedy to zamknięto rozprawę, zapowiadając ogłoszenie orzeczenia na 20 października 2020 r., które odwołano. Od tego czasu w sprawie panuje cisza… Pytanie, czy nie przerwie jej kolejny wyciek maili Dworczyka.

W sprawie Bielińskiego skarżący i tak miał szczęście, ponieważ jego odwołanie zostało ostatecznie rozpoznane przez warszawskie sądy, które nie czekając na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, uznały, że obniżenie świadczenia emerytalnego było bezprawne i nakazały jego wypłatę w poprzedniej wysokości. Jak wynika jednak z informacji Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, do sądów skierowano około 26 000 odwołań, a jedynie około 2 000 z nich doczekało się rozstrzygnięcia. W pozostałych przypadkach sądy zawiesiły postępowania, czekając na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego…

Czy jest więc sens czekać na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego?

Wydaje się, że w świetle orzecznictwa ETPCz dalsze czekanie nie ma sensu. Po pierwsze, jak pokazuje sprawa Bieńkowskiego z uwagi na bezczynność Trybunału Konstytucyjnego w niemal każdej ze spraw dochodzi do naruszenia prawa do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Po drugie, już w słynnym orzeczeniu w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce ETPCz orzekł, że TK z udziałem osoby wybranej na miejsce już zajęte nie jest sądem ustanowionym zgodnie z ustawą, co stanowi naruszenie art. 6 europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Czekać więc, czy nie czekać? Odpowiedź chyba powinna być jasna, bo inaczej pan płaci, pani płaci, my wszyscy płacimy odszkodowania za niewydolność polskiego sądownictwa. A sprawiedliwości wcale nie staje się zadość…

 

[1] https://www.hfhr.pl/koszty-reformy-zmiany-w-wymiarze-sprawiedliwosci/

[2] https://hudoc.echr.coe.int/eng#{%22fulltext%22:[%2248762/19%22],%22documentcollectionid2%22:[%22GRANDCHAMBER%22,%22CHAMBER%22],%22itemid%22:[%22001-218430%22]}

Do góry